DOŚĆ poniżania rodzin!!!

Adresat/Adresaci petycji: Partia SLD i Partia KORWiN oraz Rzecznik Praw Dziecka

 

DOŚĆ poniżania rodzin!!!

DOŚĆ poniżania rodzin!!!

02,000
  1,880
 
1,880 have signed. Let's get to 2,000!

Oto dwie skandaliczne wypowiedzi na temat wielodzietności, które obiegły w ostatnim czasie opinię publiczną:

„Albo te 500 zł nie zadziała, albo z powodu 500 zł urodzi się dziecko. To w jakiej rodzinie te dzieci się urodzą? W rodzinach meneli, którzy dla 500 zł produkują dziecko. To zaśmieci naród polski, zaśmieci śmieciem ludzkim. Ludźmi, którzy płodzą dzieci dla pieniędzy.”

„Szósta sura Koranu mówi, że każdy muzułmanin może mieć cztery żony, o ile go na to stać. Jeżeli więc ktoś chce mieć czworo dzieci, to powinno być go na to stać. (….) Ja se zrobię [dziecko], a potem, kurcze blade, co? Niech państwo wychowa. (…) Jeżeli ktoś ma dwójkę dzieci i zachrzania w pocie czoła, żeby wychować tę dwójkę, a ktoś ma trójkę dzieci i se leży, i uważa, że państwo powinno mu wychować dzieci… Nie ma z nieba manny.”

Pierwsza wypowiedź, autorstwa Janusza Korwina-Mikke, prezesa partii KORWiN, padła w czasie rozmowy w studiu telewizyjnym dotyczącej projektu przyznania zasiłku na dziecko w wysokości 500 zł, który zaproponowało Prawo i Sprwiedliwość. Autorem drugiej wypowiedzi jest Władysław Skwarka, radny Rady Miejskiej w Łodzi, należący do klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Podczas sesji Rady Miejskiej odniósł się on w ten sposób do projektu uchwały zakładającej przyznanie rodzicom z łódzkich rodzin wielodzietnych prawa do zniżkowego lub bezpłatnego przejazdu środkami komunikacji miejskiej (obecnie takie prawo mają tylko dzieci z rodzin posiadających Łódzką Kartę Dużej Rodziny). Radny nie tylko nie przeprosił za swoją wypowiedź, ale w kolejnych dniach powtarzał ją przed kamerami telewizyjnymi.

Przeciwko takiej formie debaty publicznej na temat wielodzietności w Polsce stanowczo protestujemy i apelujemy o jej zmianę! Takie słowa są niedopuszczalne i krzywdzące. Nie godzimy się na nazywanie rodziców z rodzin wielodzietnych „menelami” czy „dzieciorobami”, co także często można usłyszeć w przestrzeni publicznej, a ich dzieci „śmieciami ludzkimi”. Sprzeciwiamy się sugerowaniu, że wszystkie rodziny wielodzietne są patologiczne i stanowią problem społeczny, ponieważ wyciągają rękę do państwa po wsparcie, a także na państwo zrzucają obowiązek wychowania swoich dzieci. Takie wypowiedzi to demagogia i powielanie nieprawdziwych stereotypów. Szczególnie w  czasie kryzysu demograficznego nie możemy kierować dyskusji na takie tory.

Przypominamy, że nadal obowiązuje nas Konstytucja RP:

Art. 32.
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Art. 47.
Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.

Art. 71.
1. Państwo w swojej polityce społecznej i gospodarczej uwzględnia dobro rodziny. Rodziny znajdujące się w trudnej sytuacji materialnej i społecznej, zwłaszcza wielodzietne i niepełne, mają prawo do szczególnej pomocy ze strony władz publicznych.

02,000
  1,880
 
1,880 have signed. Let's get to 2,000!

Complete your signature

Sign this petition now!

 
Please enter your email
Please enter your first name
Please enter your last name
Please enter your country
Please enter your zip code
Please select an option:
We process your information in accordance with our Privacy Policy and Terms of Service

Dość poniżania rodzin!

Adresaci petycji: Partia SLD i Partia KORWiN oraz Rzecznik Praw Dziecka

Niniejszym przyłączam się do Apelu o zmianę formy debaty na temat wielodzietności.

W ostatnim czasie w przestrzeni publicznej miały miejsce dwie skandaliczne wypowiedzi na temat wielodzietności.

„Albo te 500 zł nie zadziała, albo z powodu 500 zł urodzi się dziecko. To w jakiej rodzinie te dzieci się urodzą? W rodzinach meneli, którzy dla 500 zł produkują dziecko. To zaśmieci naród polski, zaśmieci śmieciem ludzkim. Ludźmi, którzy płodzą dzieci dla pieniędzy.”

„Szósta sura Koranu mówi, że każdy muzułmanin może mieć cztery żony, o ile go na to stać. Jeżeli więc ktoś chce mieć czworo dzieci, to powinno być go na to stać. (….) Ja se zrobię [dziecko], a potem, kurcze blade, co? Niech państwo wychowa. (…) Jeżeli ktoś ma dwójkę dzieci i zachrzania w pocie czoła, żeby wychować tę dwójkę, a ktoś ma trójkę dzieci i se leży, i uważa, że państwo powinno mu wychować dzieci… Nie ma z nieba manny.”

Pierwsza wypowiedź, autorstwa Janusza Korwina-Mikke, prezesa partii KORWiN, padła w czasie rozmowy w studiu telewizyjnym dotyczącej projektu przyznania zasiłku na dziecko w wysokości 500 zł, który zaproponowało Prawo i Sprwiedliwość. Autorem drugiej wypowiedzi jest Władysław Skwarka, radny Rady Miejskiej w Łodzi, należący do klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Podczas sesji Rady Miejskiej odniósł się on w ten sposób do projektu uchwały zakładającej przyznanie rodzicom z łódzkich rodzin wielodzietnych prawa do zniżkowego lub bezpłatnego przejazdu środkami komunikacji miejskiej (obecnie takie prawo mają tylko dzieci z rodzin posiadających Łódzką Kartę Dużej Rodziny). Radny nie tylko nie przeprosił za swoją wypowiedź, ale w kolejnych dniach powtarzał ją przed kamerami telewizyjnymi.

Przeciwko takiej formie debaty publicznej na temat wielodzietności w Polsce stanowczo protestujemy i apelujemy o jej zmianę! Takie słowa są niedopuszczalne i krzywdzące. Nie godzimy się na nazywanie rodziców z rodzin wielodzietnych „menelami” czy „dzieciorobami”, co także często można usłyszeć w przestrzeni publicznej, a ich dzieci „śmieciami ludzkimi”. Sprzeciwiamy się sugerowaniu, że wszystkie rodziny wielodzietne są patologiczne i stanowią problem społeczny, ponieważ wyciągają rękę do państwa po wsparcie, a także na państwo zrzucają obowiązek wychowania swoich dzieci. Takie wypowiedzi to demagogia i powielanie nieprawdziwych stereotypów. Szczególnie w  czasie kryzysu demograficznego nie możemy kierować dyskusji na takie tory.

Argumenty łódzkiego radnego SLD Władysława Skwarki w odniesieniu do przywilejów dla rodzin wielodzietnych są obce cywilizacji łacińskiej. W kręgu naszej kultury wielodzietnych się szanuje za ich trud i wielkoduszność. Posiadanie dzieci to nie fanaberia czy nieodpowiedzialność, ale powołanie i realizacja wyższych wartości. W żaden sposób nie stoi to w sprzeczności z kierowaniem się zdrowym rozsądkiem, co także jest konieczne.

Łódzki radny Władysław Skwarka  mówi jednak o wielodzietnych i ich dzieciach jak o muzułmanach, którzy biorą sobie czwartą żonę, aby pokazać swój status społeczny. Nie możemy myśleć o dzieciach jak o zachciance, na którą kogoś stać, a kogoś innego nie. Dzieci są przyszłością i prawdziwą inwestycją państwa.

Apelujemy do uczestników debaty publicznej o niesprowadzanie wielodzietności do patologii, które jak w każdej dziedzinie życia oczywiście istnieją.  Nawet jeśli nie zgadzamy się co do przedmiotu polityki społecznej i prorodzinnej, nie możemy obrażać jej podmiotów, czyli rodziców i dzieci. Bulwersujące i nie do wybronienia się są słowa Janusza Korwina-Mikke określające wielodzietnych mianem „meneli” i „śmieci”. Nikt nie może odbierać drugiemu jego godności ludzkiej, która jest niezbywalna niezależnie od tego, w jakiej rodzinie się urodził.

Rodzice, którzy ponoszą największy trud wychowania i budowania państwa jako wspólnoty, powinni otrzymywać nie tylko należne im wsparcie, ale winni być promowani i nagradzani. Troska o nich jest najpoważniejszym zobowiązaniem rządzących. Wspieranie dużych rodzin przez państwo (np. w formie przywilejów wynikających z Karty Dużej Rodziny) to nie kolejne świadczenie socjalne, ale wyraz uznania dla takiego modelu rodziny.

 

[Your Name]

Dość poniżania rodzin!

Adresaci petycji: Partia SLD i Partia KORWiN oraz Rzecznik Praw Dziecka

Niniejszym przyłączam się do Apelu o zmianę formy debaty na temat wielodzietności.

W ostatnim czasie w przestrzeni publicznej miały miejsce dwie skandaliczne wypowiedzi na temat wielodzietności.

„Albo te 500 zł nie zadziała, albo z powodu 500 zł urodzi się dziecko. To w jakiej rodzinie te dzieci się urodzą? W rodzinach meneli, którzy dla 500 zł produkują dziecko. To zaśmieci naród polski, zaśmieci śmieciem ludzkim. Ludźmi, którzy płodzą dzieci dla pieniędzy.”

„Szósta sura Koranu mówi, że każdy muzułmanin może mieć cztery żony, o ile go na to stać. Jeżeli więc ktoś chce mieć czworo dzieci, to powinno być go na to stać. (….) Ja se zrobię [dziecko], a potem, kurcze blade, co? Niech państwo wychowa. (…) Jeżeli ktoś ma dwójkę dzieci i zachrzania w pocie czoła, żeby wychować tę dwójkę, a ktoś ma trójkę dzieci i se leży, i uważa, że państwo powinno mu wychować dzieci… Nie ma z nieba manny.”

Pierwsza wypowiedź, autorstwa Janusza Korwina-Mikke, prezesa partii KORWiN, padła w czasie rozmowy w studiu telewizyjnym dotyczącej projektu przyznania zasiłku na dziecko w wysokości 500 zł, który zaproponowało Prawo i Sprwiedliwość. Autorem drugiej wypowiedzi jest Władysław Skwarka, radny Rady Miejskiej w Łodzi, należący do klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Podczas sesji Rady Miejskiej odniósł się on w ten sposób do projektu uchwały zakładającej przyznanie rodzicom z łódzkich rodzin wielodzietnych prawa do zniżkowego lub bezpłatnego przejazdu środkami komunikacji miejskiej (obecnie takie prawo mają tylko dzieci z rodzin posiadających Łódzką Kartę Dużej Rodziny). Radny nie tylko nie przeprosił za swoją wypowiedź, ale w kolejnych dniach powtarzał ją przed kamerami telewizyjnymi.

Przeciwko takiej formie debaty publicznej na temat wielodzietności w Polsce stanowczo protestujemy i apelujemy o jej zmianę! Takie słowa są niedopuszczalne i krzywdzące. Nie godzimy się na nazywanie rodziców z rodzin wielodzietnych „menelami” czy „dzieciorobami”, co także często można usłyszeć w przestrzeni publicznej, a ich dzieci „śmieciami ludzkimi”. Sprzeciwiamy się sugerowaniu, że wszystkie rodziny wielodzietne są patologiczne i stanowią problem społeczny, ponieważ wyciągają rękę do państwa po wsparcie, a także na państwo zrzucają obowiązek wychowania swoich dzieci. Takie wypowiedzi to demagogia i powielanie nieprawdziwych stereotypów. Szczególnie w  czasie kryzysu demograficznego nie możemy kierować dyskusji na takie tory.

Argumenty łódzkiego radnego SLD Władysława Skwarki w odniesieniu do przywilejów dla rodzin wielodzietnych są obce cywilizacji łacińskiej. W kręgu naszej kultury wielodzietnych się szanuje za ich trud i wielkoduszność. Posiadanie dzieci to nie fanaberia czy nieodpowiedzialność, ale powołanie i realizacja wyższych wartości. W żaden sposób nie stoi to w sprzeczności z kierowaniem się zdrowym rozsądkiem, co także jest konieczne.

Łódzki radny Władysław Skwarka  mówi jednak o wielodzietnych i ich dzieciach jak o muzułmanach, którzy biorą sobie czwartą żonę, aby pokazać swój status społeczny. Nie możemy myśleć o dzieciach jak o zachciance, na którą kogoś stać, a kogoś innego nie. Dzieci są przyszłością i prawdziwą inwestycją państwa.

Apelujemy do uczestników debaty publicznej o niesprowadzanie wielodzietności do patologii, które jak w każdej dziedzinie życia oczywiście istnieją.  Nawet jeśli nie zgadzamy się co do przedmiotu polityki społecznej i prorodzinnej, nie możemy obrażać jej podmiotów, czyli rodziców i dzieci. Bulwersujące i nie do wybronienia się są słowa Janusza Korwina-Mikke określające wielodzietnych mianem „meneli” i „śmieci”. Nikt nie może odbierać drugiemu jego godności ludzkiej, która jest niezbywalna niezależnie od tego, w jakiej rodzinie się urodził.

Rodzice, którzy ponoszą największy trud wychowania i budowania państwa jako wspólnoty, powinni otrzymywać nie tylko należne im wsparcie, ale winni być promowani i nagradzani. Troska o nich jest najpoważniejszym zobowiązaniem rządzących. Wspieranie dużych rodzin przez państwo (np. w formie przywilejów wynikających z Karty Dużej Rodziny) to nie kolejne świadczenie socjalne, ale wyraz uznania dla takiego modelu rodziny.

 

[Your Name]