Żadne dziecko nie jest własnością żadnego państwa i każdemu jesteśmy winni takie samo traktowanie.
O ukraińskie niemowlęta w rodzinach zastępczych
O ukraińskie niemowlęta w rodzinach zastępczych
Polska jest krajem niosącym ogromną pomoc ofiarom wojny na Ukrainie.
Jednym z najtrudniejszych wyzwań jest opieka nad ukraińskimi sierotami przesiedlanymi całymi placówkami z terenów objętych wojną.
System tzw. instytucjonalnej opieki nad dziećmi wygląda na Ukrainie tak, jak w Polsce i w innych krajach Europy wyglądał kilkadziesiąt lat temu.
Ukraińskie sierocińce to często ośrodki sprawujące opiekę nad setką i większą liczbą dzieci, od noworodków do nastolatków, w jednym obiekcie.
Niemowlęta leżą tam wiele godzin same w swoich łóżeczkach, albowiem opiekunki przy tej liczbie podopiecznych są w stanie co najwyżej regularnie przewijać je i karmić.
Wiemy już od dosyć dawna, że taki system „opieki”, w którym małym dzieckiem nie zajmuje się na stałe i bez przerwy jedna i ta sama osoba, prowadzi do nieodwracalnych zaburzeń rozwojowych.
Pierwsze, naukowe, obserwacje w tej dziedzinie poczyniono podczas II wojny światowej w brytyjskich sierocińcach, opisując tzw. chorobę sierocą, czyli skutek braku przywiązania do jednego opiekuna. (1)
Następnie w drugiej połowie XX wieku, odkąd metodą diagnostyczną mózgu stały się badania obrazowe stwierdzono nieodwracalne różnice w rozwoju mózgu dzieci, które w niemowlęctwie skazane były na tzw. opiekę instytucjonalną.
W Polsce ten rodzaj organizacji tzw. domów dziecka szczęśliwie odszedł już do przeszłości.
Dziś placówka sprawująca opiekę nad małoletnimi nie może być z mocy prawa większa niż 14 dzieci, zaś dzieci do lat 3 w ogóle nie mogą być umieszczane w tego typu instytucjach.
Jedyną dopuszczalną formą opieki nad nimi jest rodzina zastępcza. Tylko wtedy jest bowiem szansa, że niemowlę będzie miało więź z jednym opiekunem.
Powinniśmy być zatem, jako społeczeństwo, w pełni świadomi, że dom dziecka dla niemowląt to skazywanie ich na cierpienie i krzywdę wyrządzoną na całe życie.
Los takich dzieci w dorosłości to często, co wiemy z kronik policyjnych i akt sądowych na całym świecie, uzależnienia, bezdomność, konflikty z prawem, a nawet psychopatyczne zbrodnie.
Powinniśmy zatem zrobić wszystko, by ukraińskie niemowlęta mogły trafić w Polsce do rodzin zastępczych.
Niestety przyjęta w marcu tzw. specustawa, która reguluje m.in. ten obszar pomocy Ukrainie nie przewidziała takiego rozwiązania.
I to nie dlatego, że Polacy jako społeczeństwo nie byliby gotowi na próbę zastosowania polskich standardów wobec ukraińskich niemowląt.
Spełniliśmy w tym wypadku, wyrażone wprost oczekiwania „strony ukraińskiej”, by dzieci były w „analogicznych” warunkach w jakich przebywały na Ukrainie. (2)
To dlatego możliwe były takie przypadki jak przystosowanie hotelu pod Rawą Mazowiecką do umieszczenia w nim ponad 1600 ukraińskich sierot (3), albo utworzenie tymczasowego ośrodka dla ponad 90 dzieci do lat 3 w Ustce. (4)
Można jeszcze zrozumieć, że w pierwszej fazie pomocy, kiedy trudno było opanować chaos związany z uchodźcami wojennymi polskie władze nie podjęły wyzwania zapewnienia niemowlętom z Ukrainy standardu opieki, który obowiązuje w Polsce. Jednakże ta sprawa powinna pilnie wrócić w rozmowach z Ukrainą.
Dalsze godzenie się na krzywdę najmniejszych obywateli ukraińskich na terenie Polski jest de facto współudziałem w nieludzkim traktowaniu najsłabszych i najbardziej bezbronnych, którzy nie o własnych siłach i nie z własnej winy stali się w naszym kraju uchodźcami wojennymi.
Jako CitizenGO stajemy zawsze po stronie najsłabszych, bez względu na to jakiej są narodowości i jak są traktowani przez własne władze lub władze kraju przyjmującego.
Uważamy, że tylko wtedy można z podniesionym czołem nazywać się społecznością broniąca życia i rodziny.
Dlatego też w sprawie niemowląt z ukraińskich domów dziecka wzywamy polskie władze, by zrobiły wszystko co możliwe, aby polepszyć ich los.
Nie pozwólmy, by nasza milcząca zgoda była akceptacją dla nieludzkiego traktowania najmłodszych.
Każde życie jest cenne!
Więcej informacji:
-
Ossa przyjęła półtora tysiąca sierot z Ukrainy. - e-hotelarz.pl
-
Osierocone dzieci dotarły do Ustki - gdansk.tvp.pl