Stop bluźnierstwom w Domu Historii Europejskiej!

Profanacja chrześcijańskich symboli nie jest sztuką

 

Stop bluźnierstwom w Domu Historii Europejskiej!

Stop bluźnierstwom w Domu Historii Europejskiej!

050.000
  20.287
 
20.287 podpisało. Osiągnijmy 50.000!

Dom Historii Europejskiej w Brukseli postanowił użyć wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej w tęczowej aureoli, żeby przedstawić współczesny, europejski aktywizm społeczny.

Ta bluźniercza prowokacja ma zaboleć wielu katolików, a szczególnie nas Polaków.

Żądamy od szefa Rady Nadzorczej tej placówki Prof. Dr. Hansa-Gerta PÖTTERINGA i Dyrektor Muzeum Constanze ITZEL zaprzestania eksponowania tego obrazu.

Dom Historii Europejskiej to muzeum powołane przez Parlament Europejski kilkanaście lat temu.
Placówka opisuje swoją wizję działania tak: być „wiodącym muzeum poświęconym zjawiskom transnarodowym, które wpłynęły na kształt naszego kontynentu.”

Przyglądając się ekspozycjom stałym oraz wystawom czasowym, a także śledząc narrację jaką uprawia muzeum trudno oprzeć się wrażeniu, że autorzy tego pomysłu chcieli tak przedstawić kilka tysięcy lat historii Europy, żeby udowodnić, że wszystko co się wydarzyło prowadziło wprost i nieuchronnie do powstania Unii Europejskiej.

Były oczywiście pewne przeszkody i przejścia, jak rewolucje, wojny, nazizm i chrześcijaństwo, ale ostatecznie zostały one pokonane i dziś idea jednej Europy jest dojrzałą i realistyczną wizją, jedyną jaką można i należy sobie wyobrażać.

Oczywiście, z punktu widzenia narratorów muzeum, chrześcijaństwo to obca religia z bliskiego wschodu, która czasowo opanowała kontynent, ale już od epoki Oświecenia, a ostatecznie od Rewolucji Francuskiej przesądy z nią związane i ich waga w Europie została podważona.

Dziś większość mieszkańców tradycyjnie katolickich narodów jest już laicka. Co zapewne jeszcze  doskonalej przyspieszy urzeczywistnienie idei jednej (w domyśle laickiej) Europy.

W całym muzeum w zasadzie nie ma żadnych eksponatów odwołujących się wprost do symboli chrześcijańskich z wyjątkiem jednego: plakatu: Ewy Podleśnej zatytułowanego „Madonna i Jezus z tęczową aureolą”.

Owa tęczowa aureola to, dziś wszechobecne, barwy tzw. ruchu LGBT.

Dla katolików zestawienie świętej ikony Matki Bożej, trzymającej na rękach małego Jezusa, z symboliką podważającą nauczanie Kościoła katolickiego musi być (i wydaje się, że było to celem kuratorów wystawy) bardzo bolesne.

Ruch Lesbijek, Gejów, Biseksualistów i Transseksualistów domaga się powszechnej akceptacji dla praktyk seksualnych. Z perspektywy wiary katolickiej są one wbrew naturze ludzkiej płciowości i jako takie muszą być potępiane.

Tragedia takich osób dla katolika jest tym boleśniejsza, że z perspektywy nieśmiertelności duszy ludzkiej ich los jest dramatyczny.

Stąd też łączenie z symboliką, życia, świętości i boskim wizerunkiem Jezusa symbolu tzw. seksualnej emancypacji może być odebrane przez wiernych katolickich jedynie jako prowokacja mająca na celu świadome upokorzenie i ostentacyjne wyrażenie braku szacunku dla ich wiary i uczuć religijnych.

Jednocześnie wizerunek takich zjawisk, jak winny milionów ofiar komunizm jest w muzeum ocieplany.
Przedstawia się go jako idea, która może być w przyszłości Europy jeszcze czymś więcej niż tylko nieudanym eksperymentem z historii kontynentu.

Dlatego zapewne twórcy komunizmu, Marks i Engels, oraz ich dzieło Manifest Komunistyczny mają w muzeum swoje oddzielne przedstawienia.
Oglądając je można odnieść wrażenie, że to te idee były, i nadal będą podwaliną idei zjednoczonej Europy.

Podobne zabiegi perswazyjne stosowane są w przypadku imperializmu rosyjskiego.

Rosja Putina jest przedstawiana jako kraj realizujący swoje geopolityczne interesy w Gruzji i na Ukrainie cóż, że okupione zniszczeniami i śmiercią.
Narratorzy nie oceniają i zostawiają tylko zwiedzającego z pytaniem, czy Unia powinna podejmować jakieś działania pokojowe poza swoimi granicami.
Pada ono w szerszym kontekście, który zdaje się sugerować, że dotychczasowe nadzieje na życie w pokoju przecież i tak się nie ziściły.

Ewa Podleśna autorka tęczowej ikony miała w Polsce proces sądowy o obrazę uczuć religijnych.

Została jednak uniewinniona, gdyż polski sąd, podobnie jak niegdyś Europejski Trybunał Praw Człowieka, stał na stanowisku, że:


"członkowie wspólnot religijnych muszą tolerować i akceptować negowanie przez innych ich przekonań i praktyk religijnych".

Mówiąc inaczej negowanie przekonań i praktyk członków społeczności LGBT to homofobia i mowa nienawiści, natomiast katolicy muszą tolerować i akceptować lżenie ich wiary i symboli religijnych.

Tak w rzeczywistości wygląda europejska równość i w Domu Historii Europejskiej można znaleźć na to sporo przykładów.

Niestety prawda jest taka, że tego rodzaju praktyki to kolejny totalitarny, ideologiczny dyktat, tym razem w wykonaniu środowisk, którym z ust nie schodzą hasła o miłości, czułości i nie wykluczaniu innego.

Bardzo prosimy o podpis pod petycją do Hansa-Gerta PÖTTERINGA i Constanze ITZEL o usunięcie bluźnierczego dla katolików wizerunku Matki Boskiej z murów muzeum.

050.000
  20.287
 
20.287 podpisało. Osiągnijmy 50.000!

Uzupełnij swój podpis

Podpisz tę petycję teraz!

 
Please enter your email
Please enter your first name
Please enter your last name
Please enter your country
kod pocztowy
Proszę wybrać opcję:
Przetwarzamy Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności i Regulaminem

Sz. Pan Przewodniczący Hans-Gert PÖTTERING, Sz. Pani Dyrektor Constanze ITZEL

Ufam, że są Państwo, podobnie jak ja, zwolennikami wolności religijnej i szacunku dla każdego człowieka niezależnie od jego wyznania i tego jakie symbole religijne są mu drogie.

Dla mnie i, jak sądzę, wielu katolików wizerunek Matki Boskiej jest szczególnie ważny, a przedstawianie go w zestawieniu z symbolami obyczajowej rewolucji i seksualnej emancypacji jest bardzo bolesne i rani moje uczucia religijne.

Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o usunięcie z wystawy czasowej plakatów „Kiedy ściany mają głos!” wizerunku Madonny z Jezusem w tęczowej aureoli.

Jeśli Unia Europejska ma być domem wszystkich, jest czymś fundamentalnym, by żaden człowiek wierzący nie był narażany na brak poszanowania jego symboli religijnych, szczególnie ze strony instytucji publicznych.

[Imię i nazwisko]

Sz. Pan Przewodniczący Hans-Gert PÖTTERING, Sz. Pani Dyrektor Constanze ITZEL

Ufam, że są Państwo, podobnie jak ja, zwolennikami wolności religijnej i szacunku dla każdego człowieka niezależnie od jego wyznania i tego jakie symbole religijne są mu drogie.

Dla mnie i, jak sądzę, wielu katolików wizerunek Matki Boskiej jest szczególnie ważny, a przedstawianie go w zestawieniu z symbolami obyczajowej rewolucji i seksualnej emancypacji jest bardzo bolesne i rani moje uczucia religijne.

Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o usunięcie z wystawy czasowej plakatów „Kiedy ściany mają głos!” wizerunku Madonny z Jezusem w tęczowej aureoli.

Jeśli Unia Europejska ma być domem wszystkich, jest czymś fundamentalnym, by żaden człowiek wierzący nie był narażany na brak poszanowania jego symboli religijnych, szczególnie ze strony instytucji publicznych.

[Imię i nazwisko]