Szanowna Pani Prezydent,
Pragnę wyrazić moje najgłębsze oburzenie z powodu decyzji o odwołaniu prof. Bogdana Chazana ze stanowiska Dyrektora Szpitala Specjalistycznego im. Świętej Rodziny.
Decyzję Pani Prezydent odbieram jako formę dyskryminacji lekarzy oraz wszystkich osób odnoszących się z szacunkiem do ludzkiego życia.
Powołaniem ginekologów-położników jest przyjmowanie na świat nowego życia, a nie jego terminowanie. Żaden lekarz i żaden szpital nie może więc być zmuszany do brania udziału w tym procederze.
Pani decyzja narusza nie tylko prawo lekarzy do zachowania wolności sumienia, ale także moje prawo do należytej opieki medycznej. Stosowanie kar wobec ginekologów niechcących brać udziału w procederze aborcyjnym, nieuchronnie prowadzić będzie do tego, że zawód ten podejmować będą wyłącznie osoby, dla których taka postawa nie będzie problemem. Tymczasem- jako obywatel i podatnik współfinansujący utrzymanie służby zdrowia - chcę mieć pewność, że moi bliscy i ja będziemy mogli czuć się w publicznych szpitalach bezpiecznie oraz że będziemy mieli prawo do skorzystania z pomocy lekarza, który będzie budził nasze zaufanie. A jak można bez obaw powierzyć lekarzowi własne dziecko, mając świadomość, że ten sam człowiek, w innych okolicznościach, podobne dzieci pozbawia życia?
Szpital im. Świętej Rodziny stanowił dla wielu osób, szanujących ludzkie życie od momentu poczęcia, chlubny wyjątek na mapie Warszawy. Zawsze mogliśmy do niego wybrać się z czystym sumieniem i w pełnym poczuciu bezpieczeństwa.
Mój zdecydowany sprzeciw budzi też fakt, że przy podejmowaniu decyzji o zwolnieniu profesora Chazana w ogóle nie uwzględnione zostały jego kompetencje, zasługi jako dyrektora szpitala oraz bardzo pozytywne opinie zdecydowanej większości pacjentów, którzy chwalili sobie, że szpital pod Jego kierownictwem jest wyjątkowo zadbany, estetyczny, każde dziecko jest w nim ważne, a kadra wyróżnia się pełnym profesjonalizmem oraz dużą życzliwością. Uzasadnienie decyzji – choćby poprzez podstawowe błędy merytoryczne (polskie prawo nigdzie nie określa 24 tygodnia ciąży jako granicznej daty do dokonywaniu aborcji. W ustawie mowa jest o „chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia”, która to chwila nie jest sprecyzowana) – przypomina mi zaś szukanie na siłę „paragrafu na człowieka”.
Nie mogąc przejść obojętnie wobec takiej decyzji, domagam się zaprzestania szykanowania lekarzy, którzy jako szlachetni ludzie wiernie wykonują zabraniającą „spędzania płodu” przysięgę Hipokratesa, czyli nie zabijają i nie współdziałają w zabijaniu dzieci. Życie każdego człowieka, także chorego, któremu dane będzie przeżyć tylko kilka dni, jest bezcenne.